Pomysł jest dość kontrowersyjny. Bo na co kobiecie markowa piłka do rugby? Nawet gdy podaruje ją swojemu ukochanemu, to nie wiadomo, czy prawdziwy twardziel będzie chciał grać futbolówką marki Chanel.

Ale przynajmniej o pomyśle zrobiło się głośno. A przecież to właśnie reklama jest dźwignią handlu. Może już niedługo projektanci pójdą krok dalej i wymyślą markowe piłki do nogi, koszykówki, a nawet siatkówki. Zobaczymy.

Reklama