Brak kilku zębów u zawodnika. To już normalny widok w lidze NHL. Najbardziej popularne hokejowe rozgrywki świata przyciągają na trybuny tysiące kibiców. W końcu na lodzie można zobaczyć największe gwiazdy. A coraz częściej grze krążkiem towarzyszą także walki zawodników.

Reklama

Sędziowie już nawet nie interweniują. Gdy gracze się biją, arbiter czeka, aż któryś upadnie na lód. To oznacza, że przegrał bójkę i dopiero wtedy mamy koniec walki. Choć zwycięzca pojedynku siada później na ławce kar, to i tak się opłacało.

O pojedynkach najlepszych hokeistów mówią wszyscy. A o wynikach meczów już niekoniecznie się pamięta. Dlatego zawodnicy ryzykują utratę kilku zębów i się biją. Przecież po zakończeniu kariery uśmiech da się naprawić.