"Zaczepili mnie w Moskwie i w Sankt Petersburgu. Ktoś zapytał mnie, czy nie chciałbym przegrać meczu. Mówił po angielsku, nie przedstawił się. Kiedy powiedziałem, że nie, rozłączył się natychmiast" - opowiada Jan Hernych w rozmowie z czeską gazetą "Sport".

Reklama

Tenisista miał przegrać mecze pierwszej rundy turniejów w Moskwie (z Włochem Filippo Volandrim) i Sankt Petersburgu (z Rosjaninem Jewgienijem Koroliowem). Czech wygrał oba spotkania.

Hernych jest już ósmym tenisistą, który przyznał się, że dostał korupcyjne propozycje. Wcześniej o nielegalnym procederze opowiadali Francuzi Arnaud Clement i Michael Llodra, Serb Novak Djokovic, Rosjanin Dmitrij Tursunow, Amerykanin Paul Goldstein, Belg Gilles Elseneer oraz Werner Eschauer z Austrii.