Cała akcja zajęła bokserowi zaledwie kilka minut. Dimitrenko to wielki i postawny mężczyzna, w końcu walczy w wadze ciężkiej. Dlatego nie miał problemu z powaleniem ponadstuletniego dębu.

Reklama

Oczywiście Ukrainiec korzystał z pomocy. Do ścięcia drzewa wykorzystał piłę mechaniczną. Po wszystkim pięściarz był zadowolony z siebie, a trenerzy cieszyli się z wykonania planu. Nie dość, że Aleksander poćwiczył, to także zapomniał na chwilę o przyszłotygodniowej walce z Niemcem Timo Hoffmannem o pas organizacji WBO.