Pavlik może mówić o sporym pechu. Co prawda agencje nie podają, co dokładnie zrobił. Ale skoro lekarze założyli mu aż 108 szwów, to musiał poważnie się pociąć. Wynika z tego, że mycie okien to nie jest odpowiednie zajęcie dla zawodowego boksera. Mięśnie nie zawsze się sprawdzają w domu.

Reklama

Jednak kibice Amerykanina nie muszą się martwić. Pięściarz na pewno wyzdrowieje do swojej następnej walki. 16 lutego 2008 roku zmierzy się z Jermainem Taylorem o tytuł mistrza świata wagi średniej organizacji WBC i WBO. "Do tego czasu będziemy gotowi" - zapowiedział Jack Loew, trener Pavlika.