Zaatakowany za taką postawę przez media, trener Ingemar Linnell podkreślił, że nie jest to przejaw pewności siebie. "Po prostu tak wyszło czasowo. Był to jedyny termin na przymiarki. Przyznam, że po tej sesji moi zawodnicy są w bardzo bojowych nastrojach".

Reklama

Dodał że w druzynie w ogóle nie rozmawiają o olimpiadzie, bo nie chcą się dekoncentrować. Ważny jest turniej kwalifikacyjny we Wrocławiu, z którego awansują tylko dwie drużyny. "W ekipie zapanował jednak już nastrój olimpijski co może być dodatkową motywacją" - dodał trener Szwedów.