Trudno mi komentować całą sytuację, nawet nie wiem, pod jakimi zarzutami pan Janusz Wójcik został zatrzymany. Jestem skołowana i zszokowana. Nie mam pojęcia, jak to wszystko wygląda naprawdę. Przez sześć miesięcy w sprawie korupcji w piłce nożnej nie działo się nic. Absolutnie nic.

Reklama

I teraz nagle, po nieudanej akcji ministra Drzewieckiego z wprowadzeniem kuratora do PZPN, posypały się aresztowania. Minister Drzewiecki zapowiadał, że to nie koniec, wszyscy zastanawiali się, o co chodzi i teraz nagle się dzieje. Zdzisław Kręcina też ma postawione jakieś zarzuty, nie wiem, jakiego typu. Dla mnie ta cała sytuacja dziwnie wygląda.

PiS walczyło z korupcją. Wszystko było jasne, jakie są nasze intencje i co się dzieje. Dziś te intencje jasne nie są. Gdzieś pod skórą czuję, że to jest działanie na zasadzie: "Poczekajcie. My wam teraz pokażemy". Podkreślam jednak, że nigdy nie uważałam PZPN za wiarygodną instytucję. Na pewno jest tak, że zarząd PZPN i prezes Michał Listkiewicz muszą wziąć odpowiedzialność za to, co się działo w polskiej piłce.