Zawodnik zaplanował sobie, że otwarty przez niego przybytek będzie przynosił zyski w granicach 300 tysięcy dolarów. Dom publiczny Campbella miałby powstać w Auckland.

O fundusze Campbella do tej pory troszczyli się rodzice. Teraz jednak zawodnik chce ich odciążyć. Rodzicom się to widać spodobało, ponieważ natychmiast zgodzili się na rozkręcenie przez syna dość nietypowego interesu. Campbell przedstawił nawet swojej matce kilka pracownik agencji towarzyskiej, które zatrudnia. Matka... uznała je za przedsiębiorcze i odpowiedzialne kobiety.

Reklama

Związek taekwondoo w Nowej Zelandii nie jest jednak tak wyrozumiały jak rodzicielka. Działacze rozważają wykluczenie 23-latka z kadry narodowej. Wszystko przez to, że daje zły przykład młodszym kolegom.