Zawodnicy Wisły zarabiają w Krakowie po 250 tys. złotych. To ponad dwukrotnie więcej niż Maciej Żurawski, kiedy jeszcze grał w Wiśle! A przecież są kompletnie nieprzydatni. Klub rocznie traci na nich dwa miliony złotych. Na tak szalony wydatek mógł sobie pozwolić tylko Bogusław Cupiał, znany z tego, że utrzymuje całą stajnię zbędnych zawodników!

Reklama

Jak podaje DZIENNIK, właściciel Wisły wydaje na utrzymanie piłkarzy kilkakrotnie więcej niż inne kluby (np. lider Kolporter Kielce), łącznie ponad dwanaście milionów złotych rocznie. To połowa budżetu. Ale ciągle mu mało! Jeśli testy zda serbski napastnik Stanko Svitlica, trzeba będzie mu zapłacić około 600 tys. złotych rocznie. Wtedy na ławkę rezerwowych trafi kolejny krezus - napastnik Paweł Kryszałowicz. Mimo, że w pierwszym składzie gra od święta, zarabia 900 tys. złotych rocznie.

Jaki z tego wniosek? Polskie kluby nie są biedne. A z wydawaniem pieniędzy jest jak z grą w piłkę - też trzeba umieć...