Mazoch stwierdził, że nie spodziewał się takiego odzewu ze strony kibiców. "Dziękuję także za wszystkie piękne maile, wiadomości i listy, które otrzymałem, niestety, ale nie mogę na wszystkie odpowiedzieć, ponieważ jest tego tak dużo, że nie robiłbym nic innego, jak tylko liczył, pisał i spał, ale ogromnie mi to pomaga, motywuje do ćwiczeń i nie pozwala się załamywać" - napisał Czeski skoczek.

Zawodnik bardzo szybko wrócił do zdrowia i już nie może się doczekać, kiedy znowu zacznie skakać. "Zrobię wszystko, żeby wrócić i żebyście zapamiętali mnie nie tylko z tego nieszczęśliwego upadku z Zakopanego" - dodał.

Reklama