"To męczące. Nikt nie lubi, kiedy mu cieknie z nosa i gdy się co chwila kicha. Chusteczki o tej porze roku idą u mnie jak woda" - opowiada Polak. Na torze jednak Gollob zupełnie nie myśli o swojej alergii. "Jestem skupiony na jeździe i na tym, co dzieje się na torze. Wtedy nie ma czasu na kichanie" - śmieje się nasz żużlowiec.

Reklama

Jak zapewnia Gollob alergia nie przeszkodzi mu w walce o mistrzostwo świata. To ma być jego rok. "Zobaczycie znacznie dynamiczniejszą jazdę w moim wykonaniu. Teraz całe moje życie podporządkowane jest turniejom Grand Prix" - mówi zawodnik Unii Tarnów.