W piątek Jacek Krzyżaniak został przeniesiony z oddziału intensywnej opieki na neurochirurgię szpitala w Grudziądzu. Tam żużlowca GTŻ odwiedzili prezes klubu Zbigniew Fiałkowski i wiceprezes Zdzisław Cichoracki. "Jego stan poprawia się. Nie wszystko jednak dzieje się jak za dotknięciem czarodziejskiej różki. Konieczne jest jeszcze leczenie i rehabilitacja" - powiedział Fiałkowski.

Reklama

W obecnym roku Krzyżaniak nie ma co marzyć o powrocie na tor. Niedługo wyjdzie ze szpitala... ale tylko, żeby przenieść się do innej kliniki. Jego żona Aleksandra chce, żeby Krzyżaniak był rehabilitowany w Szpitalu Uniwersyteckim w Bydgoszczy. Tam pod znakomitą opieką lekarzy ma szybko odzyskać pełnię sił.

20 maja podczas meczu pierwszej ligi pomiędzy GTŻ Grudziądz, a Lotosem Gdańsk doszło do makabrycznego wypadku. Zawodnik Lotosu Grzegorz Knapp staranował Artura Mroczka z GTŻ. Krzyżaniak nie zdążył skręcić i z całym impetem wleciał na kolegę z zespołu. Nieprzypotmny został przetransportowany do szpitala.