Takiego pięściarskiego przedstawienia jeszcze w Polsce nie było. King przyleciał do Polski i wczoraj dał pokaz niczym najlepszy z hollywoodzkich aktorów. "Kocham Polska!" - zaczął łamaną polszczyzną, a potem wyrzucił z siebie potok słów po angielsku.

Reklama

"Macie wspaniałą historię. Nie można zapomnieć o tym, co zrobili Jan Paweł II oraz Lech Wałęsa, lider ruchu robotniczego. Nie mogę doczekać się spotkania z Wałęsą. Również Andrew Gołota, choć nie był w ruchu solidarnościowym, jest wielkim człowiekiem. Przyleciałem do Polski, by zobaczyć bokserskie zmartwychwstanie Gołoty!" - zapowiadał King.

King wie, że Andrzej to złoty interes. Mimo że nie udało się zrobić z niego mistrza świata, zarobił na nim mnóstwo pieniędzy - pisze "Fakt". Teraz przyleciał do Polski, by wskrzesić swojego pupila. "Gołota będzie mistrzem świata. Zasłużył na to! I Tomasz Adamek też będzie mistrzem" - krzyczał słynny promotor.

King nie może też odżałować, że wypuścił z rąk Tomasza Adamka. Byłego mistrza świata w wadze półciężkiej wykupił Bogusław Bagsik za 800 tysięcy dolarów. "Kiedy widzę, jaką popularnością cieszy się u was Adamek, żałuję, go sprzedałem. Ale będziemy wspólnie z panem Bagsikiem organizować walki Adamkowi i Gołocie. To są wielcy bokserzy i zasługują na mistrzowskie pasy!" - obiecuje King.

Reklama