Przed wylotem do Serbii polskie szczypiornistki tryskały energią. "Jesteśmy dobrze przygotowane, nie mamy się czego bać! To my mamy przewagę psychiczną po pierwszym meczu. Mamy wiele do zyskania, naprawdę nie boimy się niczego i jedziemy tam wygrać. Gramy nie tylko o awans do Mistrzostw Świata, ale także o szansę na awans na igrzyska, co dla niektórych z nas jest ostatnim dzwonkiem” - zapowiadała Dagmara Kowalska.

Reklama

Trener Zenon Łakomy tonował nastroje. "<Głowa> będzie decydowała w wielu przypadkach, ale pracujemy nad tym. Sądzę, że te bardziej doświadczone zniosą tego typu obciążenia, natomiast jest pytanie jak sobie poradzą młode dziewczyny, jak Kasia Duran, która jest praktycznie debiutantką" - tłumaczył polski szkoleniowiec.

A mimo to nasze piłkarki grały, jakby to one były faworytkami. Do przerwy prowadziły 15:13. W drugiej części nie mogły tylko roztrwonić sześciobramkowej przewagi. I nie roztrwoniły. Przegrały mecz 27:29, ale i tak awansowały do mistrzostw świata. Turniej odbędzie się we Francji w dniach 2-16 grudnia.

Serbia - Polska 29:27 (13:15)
Polska:
Magdalena Chemicz, Iwona Łącz - Dorota Malczewska 8, Iwona Niedźwiedź-Cecotka 4, Ewa Damięcka 2, Dagmara Kowalska, Małgorzata Majerek 5, Małgorzata Rola, Kinga Polenz 2, Karolina Kudłacz 5, Agnieszka Wolska, Katarzyna Duran 1, Monika Marzec
Sędziowali: Andre Hansen i Oistein Pettersen (obaj Norwegia)

Reklama