"To w zasadzie pewne, ale w przyszłym tygodniu czeka mnie jeszcze konsultacja i wtedy zobaczymy" - mówi w rozmowie z dziennikiem.pl Gollob. Żużlowiec czuje się już zdecydowanie lepiej, chociaż jeszcze niezupełnie dobrze. Najgorsze ma jednak za sobą.
W głosie pana Tomasza słychać jednak nutę niepokoju. Trudno się temu dziwić. Jego ojca, Władysława Golloba, czekają dalsze operacje. Wciąż odczuwa skutki niedzielnego wypadku, ale jego życiu już nic nie zagraża.
Nasz najlepszy żużlowiec to prawdziwy twardziel. W poniedziałek ledwo uszedł z życiem z wypadku awionetki. Niedawno opuścił szpital, a już za tydzień pojawi się na torze. "Chcę wesprzeć moją drużynę Unię Tarnów w meczu z Włókniarzem Częstochowa" - mówi dziennikowi.pl Tomasz Gollob.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama