Ivan Basso nie przyznaje się do stosowania zabronionych substancji. Tłumaczy, że się kolegował z doktorem Fuentesem i tylko podjął "próbę dopingu", ale nic nie wziął przed Tour de France. Teraz Basso chce pomóc Włoskiemu Komitetowi Olimpijskiemu w oczyszczeniu atmosfery wokół kolarstwa.

Reklama

Sam bije się w piersi. "Akceptuję ten wyrok. Nie poddam się jednak i zamierzam wrócić na kolarskie trasy w 2009 roku. Muszę zapomnieć o tym, co było i patrzeć w przyszłość" - powiedział Basso po decyzji włoskiej federacji kolarskiej.

Ale Basso wróci na szosy wcześniej niż za dwa lata, bo ma za sobą już osiem miesięcy dyskwalifikacji. Po piątkowej decyzji, będzie mógł wrócić do sportu po 24 października 2008 roku.