Klindt w sobotę w duńskim Vojens podczas swojego pierwszego wyścigu tego dnia uderzył w bandę klatką piersiową i więcej z wydarzeń na torze nie pamięta. Obudził się już w szpitalu.

Na szczęście skończyło się "tylko" na połamaniu kilku kości. Niestety, podobnego farta nie miało ostatnio kilku kolegów Duńczyka po fachu. W zeszłym miesiącu Czech Michal Mitula i Szwed Kenny Olsson przypłacili swoje wypadki na torze życiem.

Reklama

Po tych tragicznych wydarzeniach władze Międzynarodowej Federacji Motorowej (FIM) zastanawiają się nad wprowadzeniem zmian w przepisach. Mają one na celu poprawić bezpieczeństwo na torach żużlowych. Jednym z pomysłów jest wprowadzenie żółtych i czerwonych kartek dla zawodników jeżdżących zbyt brawurowo i tym samym zagrażających życiu swoich kolegów.