Naszym tenisistkom nie powiodło się też w grze pojedynczej. Kiszczyńska osiągnęła w Zwevegem ćwierćfinał, w którym uległa rozstawionej z trójką Czeszce Petrze Cetkovskiej 3:6, 2:6.
Natomiast Kosińska, która wcześniej przebijała się przez eliminacje, zakończyła swój singlowy występ na drugiej rundzie, przegrywając 0:6, 1:6 z Ukrainką Julią Bejgelzimer, najwyżej rozstawioną w imprezie.
Szły jak burza. Kolejne rywalki odprawiały z kwitkiem. Jednak w finale nie dały rady wygrać z przeciwniczkami. Magdalena Kiszczyńska i Karolina Kosińska przegrały 3:6, 6:3, 10:12 z Holenderkami Kim Kilsdonk i Elise Tamaleą w deblowym meczu decydującym o zwycięstwie w turnieju z cyklu ITF na kortach ziemnych w belgijskim Zwevegem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama