"Nigdy nie stosowałem dopingu" - zarzeka się Winokurow. "Do tegorocznego Touru nigdy nie byłem nawet podejrzany o niedozwolone wspomaganie. Wiedząc, jak duży nacisk jest kładziony na walkę z dopingiem, musiałbym być szalony, by coś brać" - mówi kolarz.
Zawodnik grupy Astana, kwestionuje wiarygodność laboratorium przeprowadzającego testy oraz metodę badań. Kazachowi grozi dwuletnia dyskwalifikacja.
Dowody świadczą przeciwko niemu. Badania potwierdziły, że Aleksander Winokurow brał niedozwolone środki w trakcie Tour de France. Jednak kolarz wszystkiemu zaprzecza. Twierdzi, że jest niewinny i kwestionuje wiarygodność laboratorium przeprowadzającego testy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama