Bejsbolista obrócił całe zdarzenie w żart. "Nie miałem w tym momencie przed oczami migawek z mojej kariery. Myślałem tylko o tym, że zostanę miliarderem. Prawdopodobnie wyszedłbym na tym nie gorzej niż żona na rozwodzie z mężem-miliarderem" - powiedział Coco Crisp.

Reklama

Ale nie pozwał maskotki do sądu, a zespół Red Sox wrócił do Bostonu w dobrych nastrojach, bo pokonali Mariners 9:2. Zobacz wideo, które wyszperał serwis zczuba.pl.