"Czerwona sukienka Szarapowej podziała na nas jak płachta na byka, ale najpierw musimy zrobić sushi z Morigami" - zażartował Robert Radwański, ojciec i trener Agnieszki. W tych obrazowych sformułowaniach kryje się jego taktyczny przepis na sukces w US Open. "Na twardych kortach Agnieszka musi wygrywać szybko i gładko, oddając przeciwniczkom jak najmniej gemów" - tłumaczył. "Tak było w Sztokholmie, gdzie wygrała turniej. Na trzy setowe maratony, jak ten z Kuzniecową w New Haven, córka jest zbyt delikatnie zbudowana" - dodał dla DZIENNIKA.

Reklama

Mecz I rundy z Akiko Morigami Polka ma grać we wtorek. "Japonka dobrze biega, gra ostro z głębi kortu, ale raczej nie atakuje. Jest jak najbardziej w zasięgu Agnieszki" - zapewnia Radwański. Jeśli Polka poradzi sobie także z kolejną przeciwniczką (zwyciężczynią meczu Emily Loit - Virginie Razzano) w III rundzie może spotkać się z broniącą tytułu Marią Szarapową. Zdaniem trenera zagra z nią bez kompleksów i zbytniej presji. "Oczywiście warto tu wygrywać, bo US Open to ostatnia w sezonie szansa skoku na punkty" - przyznaje Radwański. "A chodzi nam przecież o to, żeby jak najbardziej zbliżyć się do dziesiątki" - twierdzi.

W sobotę siostry Radwańskie, Marta Domachowska, Klaudia Jans i Joanna Sakowicz kibicowały Polakom walczącym o awans do turnieju głównego. Michał Przysiężny zapewnił sobie miejsce w drabince US Open. Walczył z Łukaszem Kubotem prawie cztery godziny. Upał i wysoka wilgotność powietrza sprawiały, że zawodnicy okładali się workami z lodem i kilka razy prosili o pomoc medyczną. O wyniku zadecydował tie break w decydującym secie.

"To był najważniejszy mecz w moim życiu" - przyznał Przysiężny. "Cieszę się znacznie bardziej niż z ćwierćfinału w Sopocie. Tym bardziej, że może będę miał szansę zagrania z moim idolem, Federerem" - dodał. Niestety, okazało się, że lider światowego rankingu zmierzy się w I rundzie z innym kwalifikantem. Pierwszym przeciwnikiem Przysiężnego w turnieju głównym będzie Niemiec Michael Berrer, zajmujący w rankingu ATP 84. miejsce, czyli ponad 150 pozycji przed Polakiem.

Reklama