"Pierwsze miejsce jest już zarezerwowane dla Contadora. Hiszpan jest absolutnym fenomenem. Wyścigi z jego udziałem straciły na atrakcyjności, bo każdą metę pod górę wygrywa jak chce, jakby miał jeszcze jeden dodatkowy bieg" - powiedział PAP Szmyd.

Contador cały czas czeka na werdykt Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, rozpatrującego zasadność decyzji hiszpańskiej federacji, która oczyściła go z zarzutu stosowania zabronionych środków podczas ubiegłorocznego Tour de France. W próbce jego moczu znaleziono wówczas mikroskopijne ślady clenbuterolu. Wyrok sądu w Lozannie jest spodziewany przed startem Tour de France na początku lipca.

Reklama

Ale nawet korzystna dla Hiszpana decyzja nie oznacza, że będzie mógł wystartować w "Wielkiej Pętli". Francuzi niechętnie widzą w swoim wyścigu kogokolwiek podejrzanego o doping. W tej sytuacji najważniejszym dla Contadora wyścigiem w sezonie będzie Giro.

Kolarz z Madrytu solidnie przygotował się do startu w Italii. Święta Wielkanocne spędził na rekonesansie dwóch najtrudniejszych etapów: zapoznawał się z podjazdem na Grossglockner w austriackich Alpach Wschodnich, gdzie zakończy się 13. odcinek, a także przejechał cały 14. etap z austriackiego Lienzu na Monte Zoncolan (1750 m) w Alpach Karnickich, pokonując po drodze pięć przełęczy, w tym nieznany jeszcze z wyścigów Monte Crostis (2251 m).

Reklama

"To będzie na pewno trudniejszy wyścig niż trzy lata temu (w 2008 roku Contador wygrał Giro - PAP). Podjazdy są sztywniejsze. Zdaję sobie sprawę, że jestem jednym z faworytów, ale nie jedynym" - powiedział Contador. Zapytany o najgroźniejszych rywali, wymienił Włochów Vincenzo Nibalego i Michele Scarponiego oraz Rosjanina Denisa Mienszowa.

Szmyd, który przed rokiem miał swój wkład w zwycięstwie w Giro Ivana Basso, tym razem będzie asekurować Nibalego. "Nibali ma talent, ale jako lider drużyny pojedzie w tym wyścigu po raz pierwszy. Rok temu nie dawałbym mu szans na podium. Dziś patrzę na to trochę bardziej optymistycznie" - ocenił Polak.

Tegoroczny wyścig będzie częścią obchodów 150. rocznicy zjednoczenia Włoch. Dlatego trasa prowadzi niemal przez cały kraj - kolarze odwiedzą 17 z 20 regionów Italii. Zmagania rozpocznie drużynowa jazda na czas w Turynie, a zakończy indywidualna - w Mediolanie.

Reklama

Na starcie stanie 207 kolarzy z 23 grup. Oprócz 18 zespołów elity, zakwalifikowanych automatycznie, z dzikimi kartami wystartuje pięć z drugiej dywizji UCI, w tym hiszpańska grupa Geox Denisa Mienszowa.

Grupy:

AG2R La Mondiale, BMC, Euskaltel-Euskadi, HTC-Highroad, Katiusza, Lampre-ISD, Leopard-Trek, Liquigas-Cannondale, Movistar Team, Omega Pharma-Lotto, Astana, QuickStep, Rabobank, Saxo Bank, Sky, Garmin-Cervelo, Radioshack, Vacansoleil, Acqua e Sapone, Androni Giocattoli, Colnago-CSF, Farnese Vini-Neri Sottoli, Geox.

Trasa:

1. etap, 7 maja: Venaria Reale - Turyn (19,3 km - druż. na czas)
2. etap, 8 maja: Alba - Parma (244 km)
3. etap, 9 maja: Reggio Emilia - Rapallo (173 km)
4. etap, 10 maja: Genua Quarto dei Mille - Livorno (216 km)
5. etap, 11 maja: Piombino - Orvieto (191 km)
6. etap, 12 maja: Orvieto - Fiuggi (216 km)
7. etap, 13 maja: Maddaloni - Montevergine Mercogliano (110 km)
8. etap, 14 maja: Sapri - Tropea (217 km)
9. etap, 15 maja: Messina - tna (169 km) dzień przerwy - 16 maja
10. etap, 17 maja: Termoli - Teramo (159 km)
11. etap, 18 maja: Tortoreto Lido - Castelfidardo (142 km)
12. etap, 19 maja: Castelfidardo - Ravenna (184 km)
13. etap, 20 maja: Spilimbergo - Grossglockner (167 km)
14. etap, 21 maja: Lienz - Monte Zoncolan (210 km)
15. etap, 22 maja: Conegliano - Gardeccia/Val di Fassa (229 km) dzień przerwy - 23 maja
16. etap, 24 maja: Belluno - Nevegal (12,7 km - ind. na czas)
17. etap, 25 maja: Feltre - Tirano (230 km)
18. etap, 26 maja: Morbegno - San Pellegrino Terme (151 km)
19. etap, 27 maja: Bergamo - Mucagnaga (209 km)
20. etap, 28 maja: Verbiana - Sestriere (242 km)
21. etap, 29 maja: Mediolan - Mediolan (31,5 - ind. na czas)