"Wśród nas są różni ludzie, ale to nie usprawiedliwia represji, jakie nas spotykały. Jakiś czas temu wybraliśmy się na spotkanie z premierem do miejscowości pod Białymstokiem, ale większość z nas tam nie dotarła, ponieważ byli poddawani szczegółowej i długiej kontroli policyjnej. Oczywiście nie podano im żadnego powodu. Kilka dni później 42 osoby zostały bezprawnie zatrzymane pod urzędem wojewódzkim w Białymstoku, a 12 z nich otrzymało po 500 zł mandatu bez prawa odwołania się" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej reprezentujący kibiców Jagiellonii Białystok, Tomasz Piętka.

Reklama

"Nie rozumiemy dlaczego środowisko kibicowskie jest tak szykanowane. Mamy tego dosyć" - podkreślił Piętka.

Przedstawiciele środowisk kibicowskich w poniedziałek o godz. 15. mają spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem. Wcześniej zwołali konferencję prasową, aby przedstawić swoje argumenty. Konflikt pomiędzy obydwoma stronami rozpoczął się po tym jak w końcówce poprzedniego sezonu, zamykane były stadiony piłkarskie. Była to odpowiedź rządu na burdy pseudokibiców po majowym finale Pucharu Polski w Bydgoszczy pomiędzy Legią a Lechem.

"Decyzjami o zamykaniu stadionów uderzono w tysiące osób, których nie było w Bydgoszczy i nie łamali prawa. To była tylko medialna +ustawka+ jakich ostatnio jest dużo. Podobnie wygląda sprawa z nową ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, która jest najbardziej rygorystyczną w Europie" - powiedział społeczny rzecznik praw kibica Przemysław Wipler.

Reklama

Grupa reprezentująca kibiców uważa, że okres przedwyborczy nie jest komfortowy jeśli chodzi o takie spotkanie. "Ta zbitka terminów nie jest zależna od nas. My o to spotkanie prosimy już od pół roku. Kibice bowiem są postrzegani jako bandyci i dilerzy. Oczywiście jak w każdym środowisku, również w naszym zdarzają się tacy ludzie. Naszym celem jednak jest poprawienie bezpieczeństwa na stadionach poprzez edukację, a nie restrykcje. Oczywiście nie jest winą premiera to jak traktuje nas policja, ale strona rządowa stworzyła właśnie taką atmosferę" - przekonywał prezes Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców (OZSK) Mariusz Jędrzejowski.

"Chcemy, aby na stadionach wszyscy dobrze się bawili. Mamy wrażenie, że o to samo chodzi premierowi, ale nie rozumiemy jego metodologii. Zakładam, że spotkam się z Donaldem Tuskiem jak kolega z kolegą i wiele sobie wyjaśnimy" - mówił Jarosław Kuceka z "Wiary Lecha", członek PO.

OZSK stworzyło inicjatywę "Kibice za bezpieczeństwem". Na spotkaniu z premierem przedstawiciele fanów piłkarskich będą domagali się m.in. rezygnacji ze sprzedaży piwa na stadionach i nie używania wobec kibiców nadmiernych środków bezpieczeństwa; chodzi m.in. o kilkutysięczne grzywny i zakazy stadionowe za obraźliwe okrzyki i przekleństwa.