Obaj są przyjaciółmi, ale na dziewięćdziesiąt minut staną po dwóch stronach barykady. Adamek nie ukrywa, że będzie trzymał kciuki za Podbeskidzie. Gortat liczy na zwycięstwo ŁKS.

Reklama

"Cieszymy, że dwóch bardzo znanych, polskich sportowców usiądzie razem na trybunach. Przewidujemy kilka atrakcji związanych z tym faktem, ale walki w ringu czy gry w kosza publiczność na pewno nie zobaczy" - mówi Michał Sieczko, członek zarządu ŁKS SA.

Adamek wraz z Gortatem przed meczem spotkają się z kibicami, by odpowiedzieć na kilka pytań swoich fanów. Działacze łódzkiego klubu chcą w przyszłości zapraszać innych znanych sportowców na mecze ŁKS.

"Mamy różne ciekawe pomysły. Niewykluczone, że wkrótce odwiedzi nas również Adam Małysz" - zdradza Sieczko.

Piłkarze zapewniają, że postarają się stworzyć takie widowisko, aby wzrok kibiców skierowany był w stronę murawy boiska, a nie trybun. Łodzianie przede wszystkim liczą na doping kibiców. ŁKS po raz pierwszy w tym sezonie zagra na własnym obiekcie. Stadion przy al. Unii w środę udanie przeszedł wizytację przedstawicieli PZPN i nie musi już grać w Bełchatowie. Na trybunach ma zasiąść komplet pięciu tysięcy widzów.

Reklama

"Cieszymy się, że w końcu będziemy mogli zagrać przy własnej publiczności. Na pewno wywoła to w naszych szeregach większa mobilizację" - mówi Marek Saganowski.

>>>Czytaj także: Piłkarz Śląska przeprasza za wpadkę