Zdaniem jego trenera Tomasza Klameckiego Polak powinien zostać mistrzem świata.

Kubiak walczy w formule low-kick w kategorii do 57 kilogramów. Przepustkę do startu w tej imprezie dało mu wywalczeniem mistrzostwa Polski.

Reklama

Cały czas normalnie pracuje pod ziemią. "Łatwo nie jest. Po nocnej zmianie inni idą spać, a ja na siłownię, by budować wytrzymałość. Ale podczas pracy, kiedy koledzy pocą się i rozbierają, ja radzę sobie w ubraniu. Kiedy widzą mnie idącego do pracy utykającego, czy z jakimś siniakiem, śmieją się, że znów miałem ciężki sparing" - dodał zawodnik.

Oprócz kickboxingu uprawia taekwondo (jest aktualnym mistrzem kraju), K 1 i Muay Thai.

"Nie wiem jeszcze ile walk i z jakimi przeciwnikami będę musiał stoczyć. Wszystko okaże się przed zawodami podczas konferencji technicznej. Raczej nie będzie można zobaczyć w telewizji transmisji z turnieju, a szkoda, bowiem kickboxing to bardzo widowiskowy sport" - wyjaśnił.

Reklama

Niewysoki Kubiak waży 54 kg. Przyznał, że także poza ringiem więksi i silniejsi napastnicy "nadziali się" kilkakrotnie się na niego.

"Staram się unikać zaczepek i zwykle odchodzę. Jednak miałem parę takich sytuacji, w których musiałem udzielić +reprymendy+. Kiedyś podczas wieczornego biegania zauważyłem kilku mężczyzn niszczących ogrodzenie kościoła. Poprosiłem o naprawienie szkód. Nie posłuchali, doszło do starcia i musiałem użyć innych argumentów. Płot został po chwili przywrócony do poprzedniego stanu" - zakończył rybnicki kickbokser.