Mariusz Jurkiewicz: Wyszliśmy dzisiaj z nożem na gardle, co nam chyba pomaga. Musieliśmy zmazać plamę z niedzieli, bo po meczu z Serbami nikt nie mógł spojrzeć w lustro. Zagraliśmy w pełni skoncentrowani od pierwszych minut. To widać było w naszej grze - obronie, kontrach i ataku. Dzięki temu złapaliśmy przewagę. Nie wymyśliliśmy dzisiaj prochu. Aby wygrać, po prostu trzeba dobrze grać. Tego musimy się trzymać.

Reklama

Karol Bielecki: Mecz z Serbią był totalnie spalony, dziś było dużo więcej luzu i to dało efekt. Większość zawodników naszej reprezentacji jest tutaj w dobrej dyspozycji.

Michał Jurecki: W pierwszej połowie wyrobiliśmy sobie przewagę, potem dwa, trzy głupie błędy i Słowacy znów byli blisko nas. W drugiej części przeważaliśmy już pod każdym względem, zwłaszcza w obronie. Prezentowaliśmy mocną, twardą defensywę i szybko wyprowadzaliśmy kontry. Jeśli za dwa dni tak zagramy z Duńczykami, to możemy być spokojni o wynik.

Bartosz Jurecki: Wszyscy staraliśmy się ciągnąć grę. Od początku to bardzo dobrze funkcjonowało. W drugiej połowie Słowacy pękli, a my ich tylko dobiliśmy. Na początku drugiej połowy widać jeszcze było zdeterminowanie u rywali. Cztery bramki przewagi, które mieliśmy, to w piłce ręcznej praktycznie tyle co nic. Po przerwie wyszliśmy bojowo nastawieni. Ostatnie minuty graliśmy już na luzie, Słowacy odpuścili, nie wracali do obrony.

Reklama

Patryk Kuchczyński: To było zupełnie inne spotkanie niż dwa dni temu. Cały zespół szedł mocno do przodu. Nikt nie patrzył na ustawienie przeciwnika, tylko konsekwentnie, szybko wprowadzaliśmy piłkę do gry, trochę przyspieszaliśmy i wyrabialiśmy sobie dogodne pozycje.