Po meczu z Danią, trener Bogdan Wenta na pewno nie żałuje, że to właśnie Wichary zajął miejsce Szmala. 31-letni bramkarz Wisły Płock okazał się bohaterem spotkania z wicemistrzami świata. Dzięki jego fantastycznym interwencjom w końcówce ostatniego meczu fazy grupowej mistrzostw Europy biało-czerwoni pokonali Skandynawów 27:26.

Reklama

Jego wkład w ten sukces podkreślali wszyscy koledzy z reprezentacji. To co Marcin wyczyniał w bramce, to była masakra - dobitnie podsumował Tomasz Tłuczyński.

Sam zainteresowany po meczu nie uważał się za bohatera. Mecz się mógł podobać, była walka do samego końca i dzięki niej zdołaliśmy wygrać. Na gorąco nie mogę wiele powiedzieć. Supermecz. Zdobyliśmy bardzo ważne dwa punkty, co daje nam szansę gry o medale. Co sprawiło, że tak broniłem w końcówce? Po prostu wzór się zgadzał - wyjaśnił Wichary.