Zdobywca dwóch srebrnych medali olimpijskich głosami 43 delegatów pokonał porzedniego szefa Zygmunta Wasielę, który uzyskał ich o dziesięć mniej.

Przed głosowaniem obaj kandydaci prezentowali swoje programy. Jako pierwszy wystąpił Wasiela, który przypomniał o sukcesach polskich sztangistów w ostatnim czteroleciu, m.in. tytułach mistrza świata i Europy wywalczonych przez Marcina Dołęgę i Adriana Zielińskiego oraz o dwóch medalach olimpijskich w Londynie (1/5 całego dorobku polskiej reprezentacji) - złotym Zielińskiego i brązowym Bartłomieja Bonka.

Reklama

Dotychczasowy prezes przedstawił program rozwoju dyscypliny, walki z dopingiem, mówił o przygotowaniach do mistrzostw świata w Warszawie, które odbędą się w październiku 2013.

W naszych działaniach i strategii nie chcemy ani rewolucji, ani anarchii. Chcemy ewolucji i rozsądku - apelował do delegatów szef PZPC.

Z kolei Kołecki, dwukrotny medalista olimpijski, przedstawił program działania na nadchodzące czterolecie, który generalnie wcale nie różnił się od planu Wasieli. Był jednak bardziej rzeczowy, mówił ze swadą i otrzymał po swoim wystąpieniu brawa.

Reklama

Wyniki wyborów ogłosił przewodniczący Komisji Skrutacyjnej, którym był trzykrotny mistrz świata w kategorii 105 kg Marcin Dołęga. Sala, w której dominowali stronnicy Kołeckiego, zareagowała entuzjastycznie.

Wasiela pogratulował Kołeckiemu zwycięstwa, choć w ostatnich miesiącach między nimi mocno iskrzyło. Prezes wiele razy przypominał byłemu zawodnikowi jego nieudane próby nawiązania współpracy ze sponsorami, krótki epizod z pracy we władzach PZPC, zakończony rezygnacją oraz niejasności związane ze sprawą dopingu, jaka wyszła na jaw przed igrzyskami olimpijskimi w Atenach w 2004 roku.

Reklama

Kołecki z kolei krytykował dotychczasowego szefa związku za brak spójnej polityki szkoleniowej, pogarszającą się sytuację finansową, stały spadek popularności dyscypliny czy jej zniknięcie z telewizji.

Po ogłoszeniu rezultatów głosowania panowie po raz pierwszy od dawna podali sobie ręce, a nowy prezes podziękował rywalowi i zapewnił, iż dążył będzie do jedności środowiska.

Nasze środowisko jest mocno podzielone, co było wyczuwalne także w trakcie kampanii. Zrobię wszystko, by je zintegrować, choć zdaję sobie sprawę, że czeka mnie trudne zadanie. Marzą mi się polskie ciężary z takimi sukcesami, jakie odnosiły w latach 70. i 80. Oczywiście wszystkie swoje działania będę w tym zakresie uzgadniał z zarządem - powiedział Kołecki.

Nowy prezes PZPC dodał, że ceni ustępującego za fachowość i umiejętności organizacyjne.

Zawsze stałem na stanowisku, że pan Wasiela jest bardzo dobrym urzędnikiem, ale nie prezesem. Mam nadzieję, że znajdziemy możliwość porozumienia - dodał Kołecki, zapowiadając także, że jednym z pierwszych zadań nowych władz będzie rozpisanie konkursów na stanowiska trenerów kadry narodowej kobiet i mężczyzn.

31-letni Kołecki pochodzi z Oławy. Ostatnio reprezentował barwy KPC Górnik Polkowice, ale z powodu kłopotów zdrowotnych w minionych latach rzadko startował. Kilka lat tygodni temu ogłosił zakończenie kariery.

Jego największe sukcesy sportowe to dwa srebrne medale olimpijskie - w Sydney w 2000 roku i w Pekinie osiem lat później.

Poza tym czterokrotnie stanął na podium mistrzostw świata - wywalczył dwa srebrne i dwa brązowe medale. W dorobku miał też sześć medali mistrzostw Europy, w tym pięć złotych.