"Wszyscy mówią, że powrót na tor pięć miesięcy po złamaniu ręki to czyste szaleństwo. Ja jednak nie mogę żyć bez żużla i pragnę zaryzykować. Zwłaszcza że w najbliższą sobotę odbędzie się Grand Prix w Bydgoszczy" - mówi na łamach "Sportu" zawodnik.

Według badań medycznych, wszystko z ręką jest już w porządku. Jednak lekarze nie mogą dać żużlowcowi pełnej gwarancji. Hampel podejmuje dość spore ryzyko...

Reklama