Jednak walka z McBridem wcale do łatwych nie należała. W pierwszej rundzie pojedynku Irlandczyk był lepszy od Gołoty. Polak bronił się i liczył sekundy do końca starcia. "Zaskoczył mnie. Myślałem, że będzie wolniejszy. Ale mimo wszystko ciągle myślałem o wygranej" - powiedział Andrzej.

Reklama

Następne rundy należały już do naszego boksera. Gołota świetnie atakował przeciwnika serią ciosów z lewej ręki, a McBride coraz bardziej słaniał się na nogach i nie miał sił. W końcu w 2 minucie i 42 sekundzie szóstej odsłony sędzia przerwał pojedynek.

Po chwili arbiter podniósł rękę Gołoty w geście triumfu. Andrzej wygrał starcie przez nokaut techniczny. Co dalej? "Najpierw trochę odpocznę, później ciężkie treningi. Ale nie ukrywam, że powalczę jeszcze o pas mistrza świata wagi ciężkiej" - dodał Polak.