24-letni Polak to zaledwie 374. zawodnik na świecie. Półfinał w Puebla to wyrównanie jego najlepszego wyniku w karierze. W tym roku Olejniczak dotarł także do tej samej fazy rozgrywek w Karshi w Uzbekistanie.

"Olej" ma jednak wielką szansę na finał. Jego dzisiejszym przeciwnikiem będzie zaledwie 16-letni reprezentant gospodarzy, Cesar Ramirez, który gra w turnieju dzięki "dzikiej karcie". Meksykanin idzie jednak jak burza. W pierwszej rundzie ograł niezłego Argentyńczyka Nicolasa Todera (6:1, 6:0), w następnej swojego rodaka Santiago Gonzaleza (6:2, 6:1) i w walce o półfinał wyeliminował innego Argentyńczyka, słynnego Mariano Puertę - finalistę Roland Garros sprzed dwóch lat. Trzeba jednak przyznać, że Ramirez miał trochę szczęścia, bo Puerta przy stanie 5:5 w pierwszym secie doznał kontuzji i musiał zejść z kortu.

Ale także Olejniczakowi sprzyjał los. W drugiej rundzie jego przeciwnik, Australijczyk z polskim korzeniami - Raphael Durek, rozchorował się i oddał pojedynek walkowerem. Polski tenisista w półfinale znalazł się jednak całkowicie zasłużenie. W pierwszej rundzie łatwo wygrał (6:2, 6:2) z Brazylijczykiem Franco Ferreiro, rozstawionym z numerem piątym, a w ćwierćfinale nasz zawodnik pewnie pokonał turniejową "jedynkę" i wielkiego faworyta gospodarzy, Bruno Eschagaraya (172. na świecie) - 7:6, 6:3.

Suma nagród w turnieju w Puebla wynosi 25 tysięcy dolarów, a mecze rozgrywane są na twardej nawierzchni.





Reklama