Zwolennikiem jego talentu był trener Crveny Milorad Kosanović, na którym napastnik Dyskobolii zrobił bardzo dobre wrażenie w pierwszym meczu Pucharu UEFA, gdy w Grodzisku Wlkp. ogrywał bez problemu defensywę Crveny Zvezdy.

"Po odejściu Kosanovicia nowym szkoleniowcem został Aleksandar Janković. Wcześniej był on szefem skautów w drużynie z Belgradu. I przed dwumeczem Zvezdy z Dyskobolią w europejskich pucharach to on obserwował polskiego napastnika w meczach z kazachskim Tobołem Kostanaj, gdy zdobył dwie bramki" - mówi Zoran Kecman, dziennikarz belgradzkiego "Blica".

Reklama

Janković chce wzmocnić zespół już w najbliższym okienku transferowym. Sam piłkarz nie zaprzeczał, że myśli o grze w innej lidze. "Chcę spróbować sił za granicą. Nie ukrywam tego, że jest zainteresowanie ze strony Crveny, ale nie ustaliłem jeszcze żadnych warunków z belgradzkim klubem. Pewnie konkrety w tej sprawie pojawią się w grudniu" - podkreślał sam Sikora.

Do tego piłkarz ma już zgodę prezesa Dyskobolii Zbigniewa Drzymały na odejście z klubu: "Nie będziemy robili Adrianowi przeszkód, jeśli dostanie lepszą ofertę kontraktową. Był lojalny wobec Dyskobolii w poprzednim sezonie, gdy go potrzebowaliśmy. Teraz ja zachowam się fair i jeśli Sikora dostanie propozycję, zgodzę się na jego transfer" - podkreślał Drzymała po meczu z Koroną Kielce, w którym szybki napastnik ustrzelił hat tricka.