"Boski Diego" od dawna przyjaźni się z Chavezem i Castro. Kilka lat mieszkał na Kubie, gdzie leczył się z uzależnienia od narkotyków. Pilnie studiował idee rewolucyjne i dużo rozmawiał z "El Comendante". Tak go to zainspirowało, że wytatuował sobie podobiznę Castro na łydce.

Reklama

Najlepszy argentyński piłkarz w historii ostatnio jest w bardzo bliskich kontaktach z Hugo Chavezem. Regularnie lata do swojego przyjaciela do Wenezueli. Serwis zczuba.pl sugeruje, że Maradona i jego sobie wkrótce wytatuuje.