W ekspedycji, która wniosła ogień na szczyt Czomolungmy, było 31 alpinistów. Organizatorzy podkreślali, że w jej skład, prócz stanowiącego większość w Chinach narodu Han, wchodzili także Tybetańczycy i członkowie mniejszości Tujia.

Reklama

Sztafecie olimpijskiej towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, nie tylko z powodu ekstremalnych warunków pogodowych. Zarówno od strony Nepalu, jak i od strony Chin służby bezpieczeństwa obu państw starały się zapewnić, aby na trasie sztafety nie było żadnych incydentów.

Po stłumieniu marcowych protestów w Tybecie sama idea wniesienia olimpijskiego ognia na szczyt świętej dla Tybetańczyków góry budziła wiele kontrowersji. Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie zdecydował się jednak na zmianę ustalonej wcześniej trasy.