Gollob wystartuje z 3 i 4 toru - to w pierwszej fazie zawodów. Później natomiast będzie jechał dwa razy z pól wewnętrznych, na końcu zaś znów zajmie miejsce tuż przy bandzie.

"On może mieć kłopoty" - przyznaje Mirosław Kowalik, były asystent w reprezentacji Polski. Pola wewnętrzne są bowiem bardziej korzystne w pierwszych wyścigach. Dopiero później można coś zdziałać z trzeciej czy czwartej pozycji.

Reklama

"Pech chce, że układ Golloba w każdej fazie jest zły. Coś mi się zdaje, że Tomek musi się nastawić na ciężką walkę na dystansie. Na szczęście, na torze w Lesznie można zrobić wszystko i atakować skutecznie zarówno przy krawężniku, jak i po zewnętrznej" - kończy Kowalik.