Rabe gdy miał 13 lat uważano go za jeden z największych talentów w Niemczech. Kiedy dostał zaproszenie na kolację od prezesa Niemieckiego Związku Łyżwiarstwa Udo Donsdorfa uznał to za wielkie wyróżnienie.

Reklama

Na kolacji prezes rozmawiał z chłopakiem o jego przyszłości, a później zaprosił go do hotelowego pokoju na szampana. Rabe wahał się, ale w końcu przyjął propozycję.

"Piliśmy sporo alkoholu. Nagle prezes podszedł do mnie i zaczął dotykać po wewnętrznej stronie ud. Byłem w szoku. Początkowo się nie opierałem. Ale potem on zaczął lizać mnie po szyi. Zrobiło mi się niedobrze, odepchnąłem go" - wspomina 23-letni obecnie zawodnik.

Donsdorf zagroził Rabemu, że jeśli komukolwiek powie o tym, co się stało, będzie skończony. Wystraszony chłopak milczał, nie powiedział o niczym nawet swojej matce.

Miesiąc temu Sascha Rabe podjął próbę samobójczą. Na szczęście nie udaną. Teraz zdecydował się już dłużej nie ukrywać tego, co gnębiło go od 10 lat.

Reklama