Walka zakończyła się już w drugiej rundzie w kontrowersyjnych okolicznościach. Dawson, przytrzymywany przez Hopkinsa, próbował uwolnić się z klinczu i lekko go podniósł. Hopkins upadł na ring, pokazując, że odniósł kontuzję barku. Gdy długo nie podnosił się z desek, sędzia zakończył pojedynek.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=MlSucRezNSU

"Sędziowie powinni orzec +no contest+ (walka nieuznana - PAP). On przewrócił mnie na ring" - skarżył się Hopkins.

"Hopkins nie zachował się jak mężczyzna. Do tej walki przygotowywałem się osiem tygodni, a on symulował kontuzję. Tak naprawdę nie chciał walczyć" - odpowiedział Dawson.

Podczas tej samej gali 52-letni Amerykanin Dewey Bozella, który spędził 26 lat w więzieniu za niepopełnione morderstwo, w pierwszym swoim zawodowym pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty Larry'ego Hopkinsa.

Reklama

"To najpiękniejszy dzień w moim życiu" - powiedział Bozella, który do walki przygotowywał się razem z... Bernardem Hopkinsem.

Bozella marzył o karierze bokserskiej, ale dopiero teraz marzenie mógł zrealizować. W 1983 roku został skazany na więzienie za zamordowanie 92-letniej kobiety. Nigdy się do tego nie przyznał, a w 2009 roku został uniewinniony, gdy świadkowie oskarżenia zmienili zeznania.