Adamek przebywa w miejscowości Green Carbon koło St. Louis. Tam mieszka jego trener Roger Bloodworth. "Przyjechałem tu, by wspólnie z Rogerem poprawiać swoje umiejętności. Boks to moja praca i staram się wykonywać jak najlepiej. Dlatego, choć do kolejnej walki jeszcze sporo czasu, nie zamierzam leniuchować" - opowiada "Faktowi" Adamek.

Reklama

Od pojedynku z Witalijem Kliczko minęły już dwa miesiące. Nasz bokser przyznaje, że za wcześnie stanął do pojedynku z ukraińskim mistrzem świata. "Popełniłem błąd. Dwa lata boksowania w wadze ciężkiej to za mało czasu, by pokonać Kliczkę. Poza tym za późno przyleciałem do Polski. Nie zdążyłem się zaaklimatyzować. W ringu nie byłem sobą. Teraz nie zrobię tego błędu. W marcu będę walczyć w USA, ale latem znów chcę pokazać się kibicom w kraju. Tym razem przylecę jednak do Polski dwa miesiące wcześniej i będę w stu procentach gotowy do bitwy" - przyznaje Adamek.

W przyszłym roku „Góral” zamierza trzy razy boksować. Na pojedynek o pas mistrza świata jeszcze jednak się nie szykuje. "Potrzebuję sporo czasu, by poznać tajniki zawodowego boksu. Muszę się odbudować po porażce z Kliczko, dlatego do walki o pas nie chcę wychodzić wcześniej niż w 2013 roku. Wtedy zostanę mistrzem świata" - obiecuje Adamek.

>>>Czytaj także: Kibice nie dajcie się zagłuszyć!