Już w drugiej rundzie rywalizacji w Liverpoolu Bellew nie pozostawił wątpliwości kto jest lepszy - pretendent trzykrotnie był liczony. W kolejnej odsłonie obrońca mistrzowskiego pasa zakończył konfrontację z BJ Floresem, a chwilę później niespodziewanie opuścił ring i wdał się w słowną potyczkę z obecnym w hali Haye'm, byłym czempionem kategorii junior ciężkiej i ciężkiej. Sprawna reakcja ochroniarzy sprawiła, że nie doszło do konfrontacji na pięści.

Reklama

"Zdemolowałem Floresa i to samo zrobię z tobą. Ułożę cię do snu" - zapowiedział Bellew kierując słowa do Haye'a, a ten odparł: "Jeśli chcesz ze mną boksować w wadze ciężkiej, to dla mnie będzie łatwa walka. Mógłbym pokusić się o nokaut nawet lewym prostym, nie później niż w drugiej rundzie".

Na zawodowych ringach Bellew wygrał 28 pojedynków, dwa przegrał i jeden zremisował. Bellew legitymuje się rekordem 33-3-1. Z kolei Haye, który wrócił do pięściarstwa po trzyletniej przerwie, ma na koncie 28 zwycięstw i dwie porażki.