Wspierana przez całą świtę fachowców zawodniczka zapewnia, że jest świetnie przygotowana i już ambitnie patrzy w przyszłość - m.in. zamierza sięgnąć po prymat w nowo utworzonej wadze muszej.

Sobotnia walka dla pochodzącej z Olsztyna Jędrzejczyk będzie 14. w zawodowej karierze w MMA i 8. w najbardziej prestiżowej organizacji UFC.

Reklama

29-letnia zawodniczka zadebiutowała w niej 26 lipca 2014 na gali w San Francisco, gdzie okazała się lepsza od Brazylijki Juliany Limy. Pięć miesięcy później w Phoenix odniosła zwycięstwo nad kolejną reprezentantką Kraju Kawy Claudią Gadelhą. W marcu 2015 otrzymała szansę walki o pas w wadze słomkowej, gdzie jej przeciwniczką była Amerykanka Carla Esparza. Starcie, w którym Polka znokautowała rywalkę, odbyło się w hali American Airlines Center w Dallas.

Potem Jędrzejczyk skutecznie broniła swojego pasa w czerwcu 2015 w Berlinie (wygrana nad Amerykanką Jessicą Penne) i w listopadzie 2015 w Melbourne (nie dała jej rady Kanadyjka Valerie Letourneau). W lipcu 2016 w Las Vegas po raz drugi zmierzyła się z Gadelhą i znów wyszła z tego pojedynku zwycięsko. Czwarta obrona pasa miała miejsce w Nowym Jorku, podczas gali UFC 205 w listopadzie ubiegłego roku, gdzie jej rywalką była Karolina Kowalkiewicz. W tej interesującej - szczególnie dla polskich kibiców - walce lepsza okazała się Jędrzejczyk.

Reklama

W najbliższy weekend niepokonana na zawodowych arenach olsztynianka postara się utrzymać prymat w wadze słomkowej. Jej przeciwniczką podczas gali UFC 211 będzie 25-letnia Andrade, a walka znowu odbędzie się w Dallas.

“Wracam tutaj po dwóch latach z pewnością jako inna osoba i zawodniczka” - powiedziała popularna "JJ". “Jestem bardziej wymagająca wobec ludzi, którymi się otaczam, ale to dlatego, że sama od siebie wymagam coraz więcej. Nie narzekam i nie popadam w rutynę. Staram się też być lepszym człowiekiem, dlatego niedługo powstanie moja fundacja. Chcę dzielić się z ludźmi moimi doświadczeniami, pokazać, że warto walczyć i marzyć. Moją drogę na szczyt pokonałam mimo wielu przeciwieństw losu. Nie miałam bogatych rodziców, wszystko musiałam wywalczyć i to dosłownie” - podkreśliła Polka.

Aby realizować swoje marzenia, kilka miesięcy temu Jędrzejczyk przeprowadziła się na Florydę, gdzie trenuje w jednym z najlepszych klubów MMA American Top Team. Ma tam idealne warunki do przygotowań i całą świtę doradców. “Jestem profesjonalistką, która dba o każdy detal” - zapewnia.

Reklama

“Mam w sztabie dietetyków, masażystów i innych asystentów. To pozwala mi skupić się wyłącznie na treningach. Wymaga tego odniesiony przeze mnie sukces, który także motywuje mnie do codziennego wstania z łóżka, ciężkich treningów i wyrzeczeń” - dodała.

Pochodząca z Parany rywalka Jędrzejczyk legitymuje się bilansem 16-5 (7-3 w UFC) i może pochwalić się passą trzech kolejnych zwycięstw. Jest doskonale znana Jędrzejczyk, bowiem kilka lat temu obie miały tego samego menadżera.

“Jessica to świetna zawodniczka i nie ma między nami złej krwi” - zapewniła Polka. “W środę spotkałyśmy się +face-to-face+ w przyjacielskiej atmosferze. Nie było przepychanek, ocierania się nos w nos. Czasem tego wymaga otoczka, ale w tym przypadku wiemy, że liczy się sobotni wieczór, a tam obie damy z siebie wszystko. Ona przychodzi zabrać mój pas, a ja nie mam zamiaru jej nic oddawać” - podkreśliła Polka.

W przypadku wygranej Jędrzejczyk wyrówna rekord legendarnej Amerykanki Rondy Rousey, która dotychczas zwyciężyła w sześciu walkach o pas lub jego utrzymanie. Polka nie chce na tym poprzestać i planuje łamać kolejne bariery.

“W każdej walce pobijam rekordy w liczbie ciosów, kopnięć” - wylicza. “W niedalekiej przyszłości chciałabym dołożyć tytuł w wadze muszej i zostać podwójną mistrzynią. Kiedy zakończy się moja kariera chciałabym, aby wymieniano mnie wśród legend. Nie chodzi o noszenie na rękach, o nazywanie ulic moim imieniem, ale w ostatecznym rozrachunku chciałabym znaleźć się w gronie najwybitniejszych sportowców w Polsce” - dodała.

Zanim to nastąpi, Polka musi zatrzymać mówiącą o atakach od pierwszych minut i o “szklanej szczęce” Andrade.

“Pozwolę jej być ofensywną. Mam na to plan” - zdradziła Jędrzejczyk. “Jessica - zresztą jak wszystkie inne zawodniczki - sporo mówi przed walką: że mnie pokona, sprowadzi do parteru i zmusi do poddania. Ale fakt jest taki, że wcale nie mam szklanej szczęki. Idę po piątą obronę mojego tytułu i dotychczas nikt mnie nie posadził, nie znokautował. Wiem, że ona będzie w świetnej dyspozycji i że jest przygotowana na więcej niż sto procent. Miała najlepszy w karierze camp, bo to dla niej olbrzymia szansa. Ale i ja jestem gotowa. Pokażę w klatce polski, odważny charakter i serce” - zapewniła Polka.