Organizacja wyścigów Formuły 1 to ogromne przedsięwzięcie. Już kilka lat temu szefowie F1 planowali wyścig w stolicy Wielkiej Brytanii, ale skończyło się tylko na życzeniach. Teraz sprawa przedstawia się nieco inaczej. Wszystko dzięki nowemu idolowi Brytyjczyków, czyli Lewisowi Hamiltonowi.

Szef F1 bardzo chciałby, żeby jeden z wyścigów odbył się właśnie w Londynie. "Było by świetnie, gdyby udało nam się to zrobić. Ta idea jest wciąż żywa" - powiedział w jednym z wywiadów ekscentryczny angielski miliarder.

Reklama