Przyczyną przymusowej przerwy w testach był wyciek oleju. Prowadzony przez Kubicę samochód, dymiąc spod maski, dotoczył się do boksów, gdzie czekali na niego mechanicy zespołu oraz... strażacy z gaśnicami. Na szczęście ich interwencja nie była konieczna, a po wymianie silnika Robert wrócił do pracy.

Reklama

Polak na francuskim torze przygotowuje samochód do zaplanowanego na następny weekend Grand Prix Monako. W środę jeździł bolidem zapewniającym maksymalny docisk do toru, wczoraj testował zachowanie różnych rodzajów opon. Do południa przejechał 63 okrążenia. Uzyskał drugi czas, tracąc 0,533 sekundy do najszybszego Kimi Raikkonena z Ferrarri.

Obserwując podział obowiązków w teamie BMW Sauber, można wywnioskować, że podczas najbliższego wyścigu to Kubica będzie w zespole ważniejszym kierowcą i to dla niego zostanie przygotowana taktyka umożliwiająca zajęcie jak najlepszego miejsca, a może i zwycięstwo. Dzisiaj, kiedy BMW będzie testowało samochód na kolejne GP Kanady, za jego kierownicą siądzie Nick Heidfeld.