"Przypadkowe spotkanie, a trwało aż dwie godziny" - opowiada "Dziennikowi" Fibak, najlepszy polski tenisista w historii. "Berger przyjechał swoim Ferrari. Prowadził bardzo spokojnie, bez pisku opon, bez hałasu silnika. A w Monaco, gdzie pełno jest Ferrari, Maserati i Porsche, to rzadkość" - mówi tenisista.

Reklama

Berger miał dużo do powiedzenia o Kubicy. "W jednym nie był oryginalny, jak wszyscy chwalił i powtarzał, że to wielki talent" - zdradza Fibak. "Ale... No właśnie, według niego Robert ma opinię kierowcy, który jeździ ostro i między innymi stąd biorą się problemy z samochodem. Jego kolega z BMW Sauber, Nick Heidfeld nie ma takiego potencjału, nie jest tak przyszłościowy, ale jeździ spokojniej i nie ma awarii. Berger podkreślał, że Kubica jest miłym człowiekiem, ale mało kontaktowym. Nie jest otwarty na świat, nie umie ubarwić swoich wypowiedzi, jest skoncentrowany tylko na sporcie. Ale, co Berger powtarzał kilka razy, wszyscy bardzo go cenią" - twierdzi Fibak.

Berger przyznał też, że nie doceniał Kubicy. "Nie pierwszy raz spotkałem się z taką opinią" - mówi najlepszy polski tenisista. "W Courchevel rozmawiałem kiedyś, zanim Kubica trafił do F1, z Mansourem Ojjehem, współwłaścicielem McLarena. Też mówił, <e Robert nie jest wybitnym talentem>. Próbowałem się spierać, więc w końcu powiedział, że skoro on mi nie mówi, kto dobrze gra w tenisa, to żebym przestał mu opowiadać, kto jest dobrym kierowcą" - mówi Fibak.

W opinii Bergera team BMW Sauber już niedługo będzie jednym z najlepszych w F1. Jest zdeterminowany, by wygrywać. "Gerhard tłumaczył, że jego zespół nie dysponuje takimi pieniędzmi, jak BMW, a w F1 ma to ogromne znaczenie" - mówi Fibak.

Reklama

"Ich budżet jest przyzwoity, ale żeby się liczyć, trzeba mieć budżet obłędny. Alain Prost też próbował swoich sił jako właściciel zespołu, jak wiadomo z marnym skutkiem. Jeżeli nie ma wielkich pieniędzy, to można harować, a sukcesów nie będzie. Berger chwalił swoich kierowców, ale jednocześnie tłumaczył, że nie mają takich możliwości jak Kubica czy Lewis Hamilton z McLarena. Jest realistą, dlatego cieszy się z miejsc w połowie stawki, a nawet wtedy, kiedy jego bolidy w ogóle dojeżdżają do mety" - twierdzi tenisista.

Najlepszy kierowca F1 w historii według Bergera? "Ponad wszystko Senna" - mówi Fibak. "To jego idol, największy talent, największa osobowość. Całkowicie oddany sportowi, podczas przygotowań do sezonu, treningów i wyścigów. Do tego wspaniały człowiek poza torem. Dopiero potem jest cała grupa: Schumacher, Lauda, Prost. Ale daleko im do Senny" - kończy Polak.