Obecnie kierowcy Formuły 1 jeżdżą na wysokooktanowym paliwie. Jest ono bardzo szkodliwe dla otoczenia. Nie wszystkim się to podoba. Max Mosley chce, żeby przestać zatruwać środowisko. Według niego równie dobrze można jeździć na ekologicznym paliwie - podaje "Super Express".

Reklama

To nie koniec pomysłów szefa Światowej Federacji Samochodowej. Chce również zmienić silniki jakie byłyby montowane w bolidach - motory V8 o pojemności 2.4 litra zastąpiłyby słabsze jednostki V6 (2.2 litra). Żeby kibice nie narzekali na brak emocji Mosley proponuje wprowadzenie "turbodoładowania". Każdy kierowca mógłby na 13 sekund odpalić dodatkowe przyspieszenie, co zwiększyłoby widowiskowość wyścigu. Żeby nie przesadzać z prędkościami - zawodnicy mogliby włączyć "dopalanie" tylko jeden raz na okrążenie.