Raikkonen wciąż ma nadzieję, że jest w stanie zdobyć mistrzostwo świata w sezonie 2007. "Jestem czwarty. Moja sytuacja nie jest więc jeszcze taka zła. Kilka dobrych wyścigów w naszym wykonaniu i kilka słabych w wykonaniu naszych rywali, a sytuacja stanie się zupełnie inna" - mówi Fin.
Do końca sezonu zostało jeszcze 12 wyścigów. "15-punktowa strata jest jak najbardziej do odrobienia. Ostatnie dwa wyścigi były dla mnie rozczarowujące, ale mimo to wciąż jestem kandydatem do tytułu. Udowodnię to w niedzielę podczas GP Kanady" - zapewnia kierowca Ferrari.
Kimi Raikkonen nie traci nadziei. Następca w teamie Ferrari słynnego Michaela Schumachera nadal wierzy, że wygra tegoroczny sezon Formuły 1. Fin jest wielkim optymistą, bo do lidera klasyfikacji Fernando Alonso traci aż 15 punktów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama