Wszystko działo się dzień przed debiutem naszego kierowcy w Formule 3. Kubica z wypadku wyszedł cało. Miał tylko złamaną rękę. Wszyscy byli przekonani, że w tej sytuacji Polak odpuści sobie start w zaplanowanym na kolejny dzień wyścigu.
Nic z tego. Robert zacisnął zęby i pojechał w wyścigu mając w ramieniu śruby trzymające zrastającą się kość. Choć miał problemy przy zmianie biegów, to nie przeszkodziło mu to w wygraniu zawodów na torze w Norymberdze.
Teraz też jednego możemy być pewni - Kubica na pewno wróci na tor. Polak jest twardzielem i łatwo się nie poddaje.
Robert to twardziel. Cztery lata temu przeżył bardzo poważny wypadek. Jednak do kraksy nie doszło na torze, a na zwykłej ulicy. Kubica nie kierował też samochodem, był jedynie pasażerem. Skończyło się na złamanej ręce. Polak wtedy ani przez chwilę nie myślał o zakończeniu kariery. Szybko wrócił do ścigania.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama