Wszystko działo się dzień przed debiutem naszego kierowcy w Formule 3. Kubica z wypadku wyszedł cało. Miał tylko złamaną rękę. Wszyscy byli przekonani, że w tej sytuacji Polak odpuści sobie start w zaplanowanym na kolejny dzień wyścigu.

Nic z tego. Robert zacisnął zęby i pojechał w wyścigu mając w ramieniu śruby trzymające zrastającą się kość. Choć miał problemy przy zmianie biegów, to nie przeszkodziło mu to w wygraniu zawodów na torze w Norymberdze.

Teraz też jednego możemy być pewni - Kubica na pewno wróci na tor. Polak jest twardzielem i łatwo się nie poddaje.



Reklama