W Indianapolis mechanicy BMW Sauber zadbali o to, żeby bolid Vettela nie był za lekki. Młody Niemiec wystartował z 7. pozycji, ale na pierwszym zakręcie trochę zaspał, został wypchnięty z toru i spadł na 11. miejsce. Potem stopniowo awansował.

Reklama

Pomógł mu w tym... kolega z BMW, Nick Heidfeld, który na na 56. okrążeniu miał awarię i musiał się wycofać. Za dwa tygodnie, podczas Grand Prix Francji na torze Magny Cours, za kółkiem BMW usiądzie już Robert Kubica.

Ale Vettel i tak już przeszedł do historii. Został najmłodszym kierowcą, który zdobył punkt w wyścigu F1.