Albers w tym sezonie Formuły 1 jeździł fatalnie. Nie zdobył punktu w dziewięciu wyścigach. Ale miał ważny kontrakt z drużyną Spykera i nie mógł być zwolniony z powodu słabych wyników.

Dlatego szefowie Holendra szukali pretekstu, by go wyrzucić. Gdy na konto teamu nie wpłynęły obiecane pieniądze od sponsora Albersa, miarka się przebrała. Spyker zwolnił kierowcę z pracy.

Reklama

Christijan Albers zasłynął w Formule 1 podczas Grand Prix Francji dwa tygodnie temu. W trakcie wyścigu na torze w Magny Cours wyjechał z boksu z wężem od paliwa w baku. Został za to ukarany dyskwalifikacją i mandatem kilku tysięcy euro.