Hamilton jest debiutantem w gronie kierowców Formuły 1. Dlatego na początku sezonu zgodził się zarabiać "tylko" 400 tysięcy dolarów. Dodatkowo szefowie teamu McLarena płacili Brytyjczykowi 10 tysięcy dolarów za każdy zdobyty punkt w klasyfikacji generalnej.

Reklama

Ale Lewis zaskoczył wszystkich. Od początku roku jeździł znakomicie. Wygrał już dwa spośród dziewięciu wyścigów Formuły 1 i zdobył aż siedemdziesiąt punktów w klasyfikacji kierowców.

W związku z tym szefowie McLarena zdecydowali, że zasłużył na podwyżkę. Brytyjczyk już niedługo dostanie dziesięć razy więcej. W ten sposób zarobi aż cztery miliony dolarów za sezon. Oczywiście zachowa także premie za zdobyte punkty.