Mimo tego Kubica zajął bardzo dobre siódme miejsce w Grand Prix Europy. Ale nie było łatwo. Już na jednym z pierwszych okrążeń nasz kierowca BMW Sauber wypadł z toru. Jednak to nie Robert spowodował wypadek. Nick Heidfeld - drugi kierowca BMW - wypchnął Polaka z toru.

Reklama

"Heidfeld wypchnął mnie z toru. To nie był moja wina" - powiedział po wyścigu nasz mistrz. Ale Kubica nie czuł urazy do Niemca. Pod koniec wyścigu pozwolił się nawet wyprzedzić Nickowi.

"Na ostatni okrążeniu nie mogłem hamować. Mój bolid w ogóle nie reagował na moje próby zmiany biegów. Dlatego pozwoliłem, by Heidfeld mnie wyprzedził. Uważam, że to było fair" - ocenił Kubica.